Z najnowszego badania wynika, że pływające morskie turbiny wiatrowe mogą stać się znacznie tańsze do 2050 r. Jednakże, według dyrektora ds. morskiej energetyki wiatrowej w Offshore Norwegia, Roger Pedersena, wciąż będą one wymagały dużego wsparcia ze strony rządu i parlamentu. Aby osiągnąć ten cel, konieczne jest zapewnienie warunków ramowych i finansowanie budowy pierwszych dużych projektów, takich jak planowana farma wiatrowa Utsira Nord.
Offshore Norwegia jest największym klastrem przemysłowym w Norwegii, skupiającym 380 członków zajmujących się morską produkcją ropy i gazu, budową specjalnych statków, podmorskich kabli i obsługą portów. Celem projektu Utsira Nord jest stworzenie pływającej farmy wiatrowej o mocy gigawatów. Niestety, przetarg na ten projekt został przełożony na 2025 rok.
Choć Norwegia jest krajem o rosnącym zapotrzebowaniu na energię elektryczną, które przewyższy produkcję w najbliższych latach, to energia wiatrowa na lądzie cieszy się niewielkim poparciem politycznym. Dlatego właśnie podjęto decyzję o rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Analizy państwowego przedsiębiorstwa Stattnet wskazują, że od 2028 r. popyt na energię przewyższy jej produkcję. Wzrost zapotrzebowania wynika z rozwoju nowych fabryk akumulatorów, ośrodków danych, a także elektromobilności i elektryfikacji zakładów skraplania gazu, które zużywają coraz więcej energii.
Koszty pływających morskich turbin wiatrowych już znacząco spadły dzięki postępowi technologicznemu, rozwojowi łańcucha wartości, zwiększonej konkurencji, niższym kosztom finansowania oraz większym projektom i turbinom. Jednak rosnące stopy procentowe, ceny surowców, a także zakłócenia i presja w globalnych łańcuchach dostaw doprowadziły do wzrostu kosztów o 27 procent w ciągu ostatnich dwóch lat.
Na szczęście kluczowym czynnikiem obniżającym koszty są nowe turbiny. Norwegia jest liderem branży, a dzięki projektom testowym i demonstracyjnym norweski łańcuch dostaw oraz deweloperzy wniosą istotny wkład w redukcję kosztów – uważa Arvid Nesse, menadżer METCentre i norweskiego Offshore Wind.
Według prognoz MENON, koszty cyklu życia (LCOE) dla pływających turbin wiatrowych będą wynosiły od 0,45 do 0,85 NOK za kWh (0,04 do 0,07 EUR) w 2050 r. Natomiast koszty dla turbin wiatrowych na stałych fundamentach wahają się od 0,40 do 0,55 NOK za kWh (0,03–0,05 EUR) w 2050 r. Warto jednak zaznaczyć, że poziom kosztów pływających turbin jest obecnie bardziej niepewny. Prognozy na rok 2050 są nieco wyższe od oczekiwań z poprzednich lat, ale wciąż znacznie niższe niż bieżące koszty. Dla porównania, energia elektryczna wyprodukowana przez pierwszą gigawatową farmę wiatrową w Norwegii, Sørlige Nordsjø II, będzie kosztować 1,15 NOK za kilowatogodzinę.
Źródło: Solarserver