W poniedziałek rano doszło do interesującego incydentu w Warszawie. Aktywiści klimatyczni podjęli próbę zablokowania dwóch stołecznych przepraw – mostu Śląsko-Dąbrowskiego oraz mostu Świętokrzyskiego. Akcja ta miała na celu przyciągnięcie uwagi opinii publicznej do problemu zmian klimatycznych. Jednak szybka interwencja policji uniemożliwiła aktywistom dalsze działanie.
Na moście Świętokrzyskim położyło się pięć osób, natomiast na moście Śląsko-Dąbrowskim cztery osoby usiłowały to samo. Całe zajście zostało dostrzeżone przez funkcjonariuszy policji, którzy natychmiast podjęli akcję. Dzięki ich szybkiej reakcji osoby zeszły z mostów, a kierowcy mogli kontynuować swoją podróż bezpiecznie. Policjanci podjęli interwencję wobec aktywistów, którzy zostali wylegitymowani. Jak zapowiedziała komisarz Małgorzata Wersocka ze stołecznej policji, wobec tych osób będą także podejmowane inne czynności. Na szczęście w całej sytuacji nikt nie odniósł obrażeń.
Blokada mostów jest elementem kampanii obywatelskiej o nazwie „Ostatnie Pokolenie”. Jednym z postulatów tej kampanii jest przekierowanie 100 procent środków, które miały być przeznaczone na budowę nowych autostrad, na rozwój transportu publicznego. Celem aktywistów jest także wprowadzenie biletu miesięcznego za 50 złotych na transport regionalny w całym kraju. Warto dodać, że to nie pierwsza kontrowersyjna akcja „Ostatniego Pokolenia”. W przeszłości aktywiści z tej organizacji obalili pomnik warszawskiej Syrenki farbą oraz zakłócili koncert w Filharmonii Narodowej.
Rzeczniczka „Ostatniego Pokolenia”, Michalina Czerwońska, wytłumaczyła powody podjętej blokady stołecznych mostów. Według niej jest to efekt braku reakcji rządu na listy, petycje i demonstracje organizowane przez aktywistów. Działania te mają na celu wzbudzenie zainteresowania oraz zmuszenie decydentów do podjęcia konkretnych działań w zakresie ochrony środowiska i walki ze zmianami klimatycznymi.
Źródło: Energetyka24